Głęboko w środku wiesz, że jesteś czymś więcej niż imieniem, nazwiskiem, odbiciem w lustrze i numerem PESEL, jakim Cię oznaczono.
Nie potrzebujesz kolejnego systemu! Być może próbowałeś lub próbowałaś medytacji, retreatów, wyjazdów, magicznych pigułek, afirmacji, które… no właśnie.
Skoro czytasz te słowa nie jesteś jeszcze tam gdzie możesz być w życiu. Szukasz i być może właśnie tu znajdziesz odpowiedzi na nurtujące cię pytania, na to głębokie poczucie, że chodzi o coś więcej.
…głęboko wierzysz, że nie ma przypadków. Zamykając oczy, będąc sam lub sama ze sobą odczuwasz lęki, niepokój, poczucie bycia niedostatecznie dobrym. To Twój umysł, który korzystając z wcześniejszych doświadczeń opętał Cię spiralami programów lub wierzeń, które nigdy nie były Twoje. Głęboko w środku równocześnie wiesz, że w życiu chodzi o coś więcej, że jest sposób na inne, radośniejsze, pełne pasji i spełnienia życie. Może przyszedł czas, by w końcu podążyć ścieżką, która Cię do niego zaprowadzi?
Głęboko w środku wiesz, że jesteś czymś więcej niż imieniem i nazwiskiem…
Podróże Mocy
To unikalna metodologia. To prowadzone spotkania grupowe online, które pomogą Ci odnaleźć prawdziwego siebie.
Unikalna Metodologia
Podróże Mocy pomogą Ci otworzyć Twoje serce i uciszyć umysł.
Ścieżka Serca, nie Rozumu
Podróże Mocy, to ścieżka serca, nie rozumu. To powrót do domu.
Dlaczego Podróże Mocy
Co byś zrobił lub zrobiła, gdybym powiedział Ci, że wszystkie odpowiedzi masz już w sobie?
Jak bardzo zmieniłoby się Twoje życie, gdybyś zrozumiał lub zrozumiała, że jedyne, co może tak naprawdę pomóc Ci rozwiązać wszystkie problemy, to wrócenie do domu?
Nazywam się Artur Sołtys. Przez ostatnie kilkanaście lat praktykowałem i pracowałem w Gwatemali, na Hawajach, w Peru, Egipcie, Londynie, czy Nowym Jorku. Zgłębiałem różne systemy, aby znaleźć odpowiedzi, które stopniowo odkrywałem dopiero docierając do wnętrza samego siebie. W każdym miejscu, w którym się uczyłem najważniejsza nauka brzmiała – „Jeśli naprawdę chcesz coś zmienić, wszystko czego potrzebujesz znajdziesz w sobie, w swojej duszy”.
Postanowiłem zabrać Cię w Podróż Mocy, ponieważ stoisz na progu przebudzenia do nowej, wyżej wibrującej, pełnej spokoju i harmonii rzeczywistości, do nowej, pełniejszej wersji siebie.
Upadający stary porządek to system, który do tej pory panował – media, szkoły, politycy, wielkie korporacje, które za pomocą reklamy, marketingu, propagandy i inżynierii społecznej mówią Ci kim masz być, co masz robić. Robią wszystko byś żyjąc w świecie ego na zawsze w nim pozostał. Na całe życie uwięziony, skuty łańcuchami narzuconych, podświadomych przekonań.
Być może to jest ten moment, w którym wstając, czujesz się jak zmęczony, wypruty z emocji i zapracowany robot.
Jesteś w pędzie. Wstajesz wyciągasz telefon. Spotykasz się i dopasowujesz do ludzi, których nie czujesz.
Kupujesz przedmioty, które ktoś powiedział Ci, że dadzą Ci szczęście, ale tak nie jest…
Będąc sam lub sama ze sobą sięgasz po telefon, kolejną aplikację, odpalasz konsolę, telewizor, ulubiony film.
Jeżeli to nie pomaga znieczulasz się alkoholem, używkami lub otaczasz ludźmi i stawiasz na związki, w których wiesz, że nie znajdziesz tego czego naprawdę szukasz.
Co jakiś czas twoje serce, intuicja wysyłają ci sygnał, że może być inaczej, ale nie wiedząc co możesz zrobić stwierdzasz, że przecież takie jest życie.
A co jeżeli powiedziałbym Ci, że jest inne wyjście?
Na początku trudne.
Wymaga bowiem szczerego przyjrzenia się samemu sobie i podjęcia decyzji by otworzyć się na zmianę, tą najważniejszą – zmianę samego siebie.
Nowa rzeczywistość to świat, który tylko czeka na odkrycie a jednocześnie jest tak naturalny jak oddech. W przebudzaniu się do prawdziwego siebie dzięki połączeniu z duszą, intuicją, sercem decydujesz jak chcesz budować swoje życie, pracę, relacje czy to jak chcesz spędzać czas dany ci w tej rzeczywistości.
Potrafisz usłyszeć siebie i przyciągnąć do swojego życia wszystko czego ci potrzeba. To świat, który tylko czeka na to byś go odkrył. Ścieżka, która tylko czeka by nią podążać.
Zmierzysz się ze sobą. Z tym, co ukrywasz. Z Twoimi lękami. Z Twoimi pragnieniami, z tym, kim głęboko w środku wiesz, że jesteś i i co możesz.
Co jeżeli to nie przypadek, że tu jesteś?
Co jeżeli Podróże Mocy pomogą Ci wrócić do siebie?
Sprawdź, weź udział w prowadzonych spotkaniach online i odkryj siłę, która drzemie głęboko w każdym z nas.
Jak możemy Ci pomóc?
Nie jesteś tą osobą, którą myślisz, że jesteś. Głęboko w środku wiesz to.
Wyzwania, z którymi mierzy się współczesny człowiek nie są takie same, jak 20, 50 czy 100 lat temu. Sposób, w jaki się komunikujemy, to jak budujemy własną samoocenę zmienił się. Media społecznościowe, portale internetowe, era informacji tresują nas od urodzenia, aby żyć i konsumować. Nowa zabawka, nowy samochód, wypaczony obraz miłości.
Byłeś lub jesteś na tej drodze. Próbowałeś spełnienia materialnego. Jedynie na chwilę pozwalało poczuć się lepiej. Być może korzystałeś lub korzystałaś z pomocy specjalisty. Nie w pełni pomogło… Dlatego tu jesteś. Ktoś chciał wpisać Cię w swoje ramy. To nigdy nie było Twoje. Jesteś czymś więcej.
Od czego zacząć?
Krok 1
Krok 2
Bierz udział w prowadzonych Podróżach Mocy. Spotykamy się online, regularnie w wybrane dni tygodnia oraz o różnych godzinach. Dzięki czemu znajdziesz czas dla siebie.
Kto skorzysta na Podróżach Mocy?
Osoby, które mają poczucie, że nie mogą zapanować nad swoimi emocjami, przez co czują, że krzywdzą siebie, najbliższych lub swoje otoczenie.
Ci z nas, którzy nie rozumieją siebie i świata. Nie potrafią dotrzeć do tego, co tak naprawdę robić w życiu. Straciły sens lub nie ustają w poszukiwaniach.
Osoby, które zaczynają się rozwijać i potrzebują wsparcia.
Osoby, które straciły dostęp do swojej intuicji. Nie słyszą głosu lub nie czują, co mają zrobić. Nie widzą rozwiązań, choć panicznie ich potrzebują i poszukują.
Osoby, które chcą odnaleźć pasję, radość w życiu, podążać drogą spełnienia.
Osoby, które chcą nauczyć się, jak tworzyć dobre, trwałe relacje.
Zagubieni w pędzie pragnień, osiągnięć, wartości propagowanych przez propagandę współczesnego świata, który obiecuje Ci szczęście, a jedyne, co daje, to wypaczoną ułudę szczęścia.
Jak Podróże Mocy pomagają „wrócić do domu”?
Kiedy odezwałam się do Artura byłam jakby na życiowym rozdrożu. Niby biznes funkcjonował, ale tylko tak, żeby zapewnić byt. Zawodowo piszę teksty, wykonuję kreatywną pracę. Po dużym kryzysie, od półtorej roku nie byłam w stanie nic napisać, poza drobnymi treściami na bloga czy social media dla pojedynczych klientów. Uciekałam w inne rejony zawodowe, byle tylko nie musieć pisać.
W życiu zawodowym i prywatnym dawałam z siebie zbyt dużo. Byłam zawsze, o każdej porze dnia i nocy dla każdego, kto potrzebował. Deadline na wczoraj? Proszę bardzo. Trudna rozmowa? Przecież jestem. Przez długi czas byłam łatwym kąskiem dla wampirów energetycznych i nie tylko. Próbowałam wielu opcji: samodzielnej i grupowej medytacji, sanomentologii i innych. Niby było ok, ale tak nie do końca. Nie miałam poczucia, że mam swoje miejsce na ziemi, swoich ludzi, którzy w 100% rozumieją, nie oceniają i nie chcą sobie podporządkować. Niby wszystko było, ale tylko na pół gwizdka.
Artur zaproponował cotygodniowe medytacje. Powiedział „jeśli jest Ci po drodze”. Na tamten czas byłam gotowa zrobić wszystko, byle tylko ruszyć z miejsca. Nawet medytować. Bo wtedy, te prawie 2 miesiące temu, medytacja była czymś bardzo abstrakcyjnym. Ja, ADHD, nadaktywna, nadwrażliwa, miałabym siedzieć nieruchomo dłużej niż 10 minut? Wydawało się to niewykonalne, ale pomyślałam „spróbujmy”.
Pierwsze spotkanie. Kilka minut i poczułam, że to jest to. Że to moje miejsce. Moi ludzie. Że jest dobrze. Że leży, jak dobrze dobrana koszula – blisko ciała. A o nią wcale nie jest tak łatwo. Mogłam odetchnąć głębiej… a potem jeszcze głębiej. Bez napięcia. Bez konieczności zakładania maski. Nie musiałam być jakaś. Nie musiałam spinać pośladków. Wystarczyło, że byłam. Co było najwspanialsze? Energia wszystkich, która połączyła się w niesamowitą siłę, zdolną naprawić i uleczyć wszystko. Wystarczy się otworzyć i korzystać na tyle, na ile się chce. Spokój i wyciszenie, jakiego nie zaznałam i nie doświadczyłam już dawno. Radość i energia, której tak bardzo brakowało. Wspaniali, ciepli, kochani ludzie, tak bardzo różni, a jednocześnie tak podobni do siebie. Piękni wewnętrznym pięknem i dobrem. Wspierający.
W medytacje weszłam w 100%. Obiecałam sobie, że nawet w obliczu trudności, dotknięcia tego, co boli, nie będę uciekać. I tak się stało. Poza cotygodniowymi spotkaniami na żywo medytuję codziennie. Bez wymówek. Po dwóch spotkaniach zobaczyłam efekty. Pojawił się klient, który potrzebował tekstów na swoją stronę. Bez oporu usiadłam i napisałam świetne treści. Dopiero po fakcie się zorientowałam „ej, przecież ja piszę”. Zadzwoniłam do swojej przyjaciółki. Śmiałam się i płakałam jednocześnie. Piszę. Ja piszę. Może trudno to zrozumieć, ale copywriter, który nie może pisać to jak malarz, który nie maluje. Jak chirurg trzymany z daleka od skalpela. Tragedia i totalna frustracja. Przez te dwa miesiące napisałam więcej niż przez ostatnie 3 lata. Wszystko idzie tak prosto i gładko.
Od tego się zaczęło. Potem pojawiły się bardzo spokojne, początkowo wręcz niezauważalne zmiany. Zaczęłam siebie lubić. Patrzeć w lustro. Uśmiechać się i żartować. Zachciało mi się wszystkiego. Poczułam głód życia. Zaczęłam stawiać granice, a co najważniejsze, zaczęłam słuchać, rozpoznawać i podążać za głosem swojej intuicji. Wcześniej to był bardzo rozstrojony instrument. Wydawał z siebie jakieś niekontrolowane piski. Od kiedy zaczęłam medytować – moja intuicja bardzo się rozwinęła. Stałą się moją główną siłą i atutem. Zaczęłam jej używać i korzystać z jej rad. Przestały mnie spotykać dziwne przypadki i przygody. Skończyło się gubienie kluczy, wpadki z kieszonkowcami, klienci, którzy nie płacą po wykonaniu pracy, nadgodziny, wykorzystywanie, zawłaszczanie, toksyczni znajomi. Do niedawna niemożliwe byłoby dla mnie odezwanie się na publicznym spotkaniu. Ostatnio nie mam z tym najmniejszych problemów. Kilka osób zniknęło z mojego życia na dobre. I to było rzeczywiście dobre. Uwalniające.
Co ważne, zmieniła się też moja energia i wibracje. To trudno uchwytne, ale na dłuższą metę wyczuwalne. Ludziom jest lepiej i łatwiej ze mną. Chcą być blisko. A mi z ludźmi. Nie czuję, że muszę się silić na coś specjalnego. Już nie muszę być jakaś. Jestem sobą.
Ze sztywnej, zagubionej, zastraszonej kobiety wyłoniła się ta prawdziwa, zdecydowana, znającą swoją wartość. A to dopiero dwa miesiące. Wiem, że mam jeszcze mnóstwo do przepracowania. Wiele programów, traum i blokad, które utrudniają radość i pełne spełnienie. Ale wiem też, że jestem w dobrych rękach i na dobrej drodze. Wiem, że to bezpieczne miejsce i ludzie, którzy wiedzą co robią i biorą odpowiedzialność za to, co się dzieje. Za to mam dla nich ogrom wdzięczności. Nawet nie za efekty, chociaż są cudowne, ale właśnie za to odpowiedzialne, bezpieczne podejście. Bo praca z energią, z tym, co trudne, nie zawsze jest przyjemna. Ale kiedy jest się pod opieką Artura i reszty Dobrych Dusz – nie ma bezpieczniejszej przestrzeni. To trochę jak inkubator, w którym jest ciepło, bezpiecznie i dobrze. Są osoby, które cały czas o to dbają i monitorują. To jest wspaniałe. Dziękuję!
Wiem, że można się bać. Sama miałam wiele obaw. Począwszy od tej, że przecież „ja nie medytuję. Z zasady”, przez to, że to zapewne zgrana grupa, a ja taka nowa, aż po to, że nie wiem, czy naprawdę chcę ze sobą coś zrobić. Ale już po kilku minutach pierwszego spotkania to wszystko pęka jak bańka mydlana. Zostaje spokój i pewność, że jestem w dobrym miejscu, że nie ma lepszego. Dziękuję!
Praca z Arturem I jego podróże mocy wniosły nowa jakość do mojego życia.
Czasem dużo chodząc nie zauważasz, że zataczasz koło.
W podróży zwanej życiem szukamy, często sami nie wiedząc czego, zamiast czerpać radość z samej podróży.
Im dłużej szukasz, tym bardziej się stresujesz, że nie znajdujesz..
,.a może by tak zatrzymać się na chwilę, zajrzeć wgłąb siebie, zadać sobie kilka pytań i szczerze na nie odpowiedzieć?
Zrozumieć dlaczego zachowałeś się tak, a nie inaczej?
Co Tobą kierowało, skąd to się wzięło?
Czy aby na pewno to było Twoje, a może to program przekazywany z pokolenia na pokolenie?
Medytuję od lat, ale medytacje prowadzone są dla mnie czymś nowym, bardzo głębokim, otwierającym zmysły i uwalniającym stare programy.
Jeśli masz już dość błądzenia – to znalazłeś się w odpowiednim miejscu.
Jeśli próbowałeś już wielu rzeczy, ale skutek był marny, lub nie było go w ogóle, to daj sobie jeszcze jedną szansę.
Daj sobie pomóc, zaufaj i poczuj to.
Zacznij żyć!
Czym są dla mnie medytacje u Artura ? Wszystkim. Na pierwszym spotkaniu z Arturem lata temu, gdy pracowaliśmy nad energiami przyszło do mnie Zwierzę Mocy – Zebra, powiedziała „nic nie jest czarno-białe”. Zebra uderzyła kopytem o kamień i wszystkie czarne pasy odpadły. Poczułam się jakby ktoś odsłonił zasłony i zaprosił mnie do życia w wolnym świecie. Podczas cudownych autohipnoz czy medytacji, poznałam też Alieny, istoty, których wizerunki wykorzystuję w mojej twórczości (patronite.pl/kasia-maguda-art) i z którymi współtworzę dalszą część historii mojego życia.
Mam SM (stwardnienie rozsiane) od 25 lat. No nie jest to katar. Można siąść, załamać się i płakać do końca swych dni. Można też otwierać swoje wnętrze i psychikę na ” leczenie ” za pomocą myśli czy wizji. Nie przypadkiem jeden z najznakomitszych psychologów Freud zaczynał od terapii pacjentów przez hipnozę. Wyciszenie i wejście w głąb siebie ma naprawdę wielką Moc. Choroba to dodatek do nas, jak parasol czy płaszcz. Można odłożyć gdy już nie jest potrzebna. Dlatego nie mówię o sobie, że jestem chora, tylko, że mam chorobę. Słowa i myśli mają wielką moc kreowania rzeczywistości.
Cała ta niesamowita energia skumulowała się ostatnio ( i na szczęście) wśród cudownych Istot, jakie miałam zaszczyt poznać na medytacjach. Prawdziwi przyjaciele, którzy w jednym miejscu, o jednej godzinie zapraszają do przebywania we wspólnej, bezpiecznej przestrzeni energii. Każda trudna wibracja odpada lekko jak skorupa z dojrzałego owocu.
Najlepiej być u najlepszych, a życiorys i doświadczenie Artura mówią same za siebie. Ja zdecydowanie wybieram podróż oczyszczającą pod jego czujnym okiem. Spokojna, bezpieczna przystań, do której zawsze można przybyć, to wielki skarb. Z mojej perspektywy to jedna z najlepszych decyzji jaką odważyłam się podjąć w życiu.
W 2016 roku zaczęłam doświadczać silnego lęku, stresu i niepewności, które w przeciągu miesiąca odebrały mi radość życia i przemieniły się w epizod depresyjny.
Pomimo farmakologii i pracy z cudownymi terapeutami, złe stany emocjonalne wciąż powracały. Czułam, że źródło tych problemów tkwi głębiej i chciałam pracować z kimś, kto pomógłby mi tam dotrzeć.
Wtedy trafiłam do Artura. Medytacja sama w sobie nie była dla mnie nowością. Przez pare lat chodziłam na jogę z medytacja, ale Artur odsłonił przede mną kompletnie inna stronę medytacji. Dla mnie jest ona droga, która prowadzi do wewnątrz zahaczając po kolei o wszystkie sprawy, którym trzeba się przyjrzeć, a jej koniec jest gdzieś w środku mnie i jest jak błyszczący, pełen miłości diament.
W tym momencie czuję, że za każdym razem jestem bliżej tego diamentu, a to się odzwierciedla w moim życiu codziennym. Główne uczucia, których doświadczam na co dzień to miłość, radość i wdzięczność. Kiedy mam gorszy moment, zamykam oczy i proszę aby ta energia, ktora jest w tym momencie zatrzymana w moim ciele, została odblokowana. Jestem w stanie poczuć poprawienie humoru w przeciągu paru minut.
Na „Podróże mocy” trafiłam po sesji indywidualnej z Arturem Sołtysem. Stały się cotygodniowym spotkaniem konserwacyjnym podtrzymującym mnie na najwłaściwszym torze. Wykłady zaczynające spotkania są bezcenne. Nie ma tam kwiecistych i górnolotnych wypowiedzi przyprószonych wróżkowym pyłkiem. To esencja wiedzy płynąca z czystej świadomości. Trafiająca przez percepcję umysłu wprost do serca. Nie ma tam „przypadkowych” tematów. Pamiętam, gdy pierwszy raz dostałam zaproszenie, prawie rok temu, i już po kilku minutach emocje znalazły ujście. Energia ruszyła się, serce zabiło, łzy poleciały…a nie jestem z tych płaczących na zawołanie.
Moim największym wyzwaniem wtedy, było ślepe zawieszenie na celu. Spiralowałam się na poczuciu niedostatku i nieszczęścia jakie wiązało się z niemożnością szybkiej realizacji mojej wizji. A marzenie jest od 20 lat niezmienne i bardzo ambitne. Czułam się jakby mój system się zawiesił… zawiesił w limbo, a ja dryfowała w pustce.
W moich oczach byłam już osobą bardzo świadomą. Po latach głębokiej terapii i szeregu warsztatów. Tak czy owak, często szukałam szybkiego zastrzyku szczęścia. Niewłaściwe związki, szybkie pieniądze, seks. Dzięki cotygodniowym spotkaniu w ramach „Podróży mocy”, indywidualnej pracy z Arturem oraz oczywiście mocnej pracy własnej ze wsparciem dobrych dusz, które przyciągnęłam – już tego nie potrzebuję. Życie stało się spokojniejsze, lżejsze, szczęśliwsze. Intuicja, moc przyciągania i kreacji weszły na bardzo wysoki poziom. Dostałam dar jasności realizacji mojej wizji, bo serce się otworzyło, a dusza zagrała.
Jestem zadowolona ze swojej podróży. Mam poczucie zgody, właśnie na to, że jest to droga. Zawiła, kręta, szeroka, wąska, jasna i ciemna – jak w rzeczywistości właśnie bywa.
Powiem Wam, że eksperymentuję z wykorzystaniem energii, jaka się zbiera podczas grupowych medytacji. Dopiero co tu wpadłam (za mną 3 spotkania na żywo), a już od pierwszego coś wewnątrz mnie jakby tą energię, która się zbiera, kieruje w elementy, nad którymi aktualnie pracuję.
Myślałam, że to tylko może takie wrażenie, dopóki nie zobaczyłam siedmiomilowego kroku świadomościowego, dosłownie na dniach. Dziwne, bo to tak jakby dzieje się „samo” (jak ta tabletka z reklamy, która sama wie, gdzie Cię boli i tam się kieruje ). Czujecie coś podobnego? Dziękuję bardzo, spodziewam się odwdzięczyć energią dawaną przez moje
Dzień Dobry
jestem z Wami od wczoraj i powoli ogarniam schemat prowadzenia podróży mocy. Włączyłam rano wieczorne spotkanie i z przyjemnością wysłuchałam rozmowy. Uświadomiłam sobie, dlaczego jestem tu z Wami… przyciągnęło mnie to, że tak często pada nic na siłę, przyjmuj to co widzisz, czujesz bo to jesteś Ty. W rozwoju jestem od ponad 2 lat, pracuje z nawykami, energią, wiele zmieniłam w swoim życiu za co jestem bardzo wdzięczna.
Od pewnego czasu mój cały organizm się zaczął buntować…tak jakby wszystkie wypracowane nawyki, które wydawały się być już codziennością zaczęły dosłownie uciekać. Od dłuższego czasu coraz głębiej wyschłuchuje się w intuicję, serce i, mimo że rozum mówi coś innego to robię konfrontacje tych myśli z poziomu serca i intuicji. Np. rozum mówił nie idź na tą grupę, przecież medytujesz od ponad roku, wiesz co trzeba robić a intuicja powiedziała spróbuj tu będzie inaczej jestem z Wami.
Bardzo chce się rozwijać na ścieżce zawodowej, zdrowotnej i duchowej a zauważyłam, że wpadłam w rutynę, która mnie blokuje i nie idę naprzód. Po dzisiejszej medytacji przyszło mi, że ja potrzebuję się cofnąć…coś jest takiego co mnie blokuje… zobaczyłam piękny diament w tej głębi wody otoczony światłem… był ona zakryty warstwami, które mówiły do mnie: poczekaj, jeszcze nie jesteś gotowa to przyjdzie, tylko daj sobie czas i pozwolenie na cierpliwość. Tak zdecydowanie to podróż w głąb siebie. Dziękuję
Zauważyłam, że mimo że umysł podąża za słowami Artura i wchodzę coraz głębiej w medytacje to ciało zaczyna się buntować jakimiś bólami, drętwieniem, swędzeniem etc. Uzmysłowiło mi to jak moja „całość” (mam na myśli dusza, ciało i umysł -czyli całą ja) jest niesynchronizowana i ile sprzeczności muszę mieć, że nie mogę stworzyć całość. Przez tyle lat po prostu te „kawałki” mi się rozjechały, więc może dlatego nie miałam wewnętrznego spokoju, którego od lat szukam?
Cudnie, że medytacja mi to pokazała i czuje, że znalazłam „klej” który „poskłada” mnie z powrotem w „całość” i będę dzięki temu tylko silniejsza. I wtedy…bujta się narody, bo będzie się działo
Dziękuje za ten jakże wspaniały początek Podróży ku mocy
I sorki za metafory, ale jakoś mnie tak naszło.
Dołącz do nas.
Weź udział w Podróżach Mocy
Dostęp zawiera:
Dostęp do prowadzonych medytacji na żywo wg. autorskiej metody
Dostęp do nagrań z medytacji
Dostęp do spotkań na żywo z zespołem i sesji pytań i odpowiedzi
Dostęp do społeczności Podróżników Mocy na platformie Discord do kontaktu ze społecznością, możliwość interakcji i wymiany doświadczeń, dzielenia się wiedzą
Dostęp do narzędzi do rozwijania siebie i pracy ze sobą w kontekście samorozwoju i rozwoju świadomości
Medytacje odbywają się w:
Grupa Fundamenty – dla osób zarówno początkujących, jak i średniozaawansowanych, gdzie odkrywamy i praktykujemy, czym jest świadomy fundament życia, poznajemy instrukcję obsługi rzeczywistości, a także pracujemy nad tym, jak znaleźć, zbudować i ugruntować oparcie w sobie.
Grupa początkująca – dla osób niemających doświadczenia w medytacji, które nigdy nie medytowały, dopiero rozpoczynają swoją podróż z medytacją lub mają za sobą pierwsze próby, również osoby które mają doświadczenie z medytacja znajdują się dobrze w grupie podstawowej. Grupa ta jest odpowiednia dla osób chcących poszerzyć swoją wiedzę czy poznać terminologię, której używamy.
Grupa średniozaawansowana – dla osób, które już trochę medytowały, są zaznajomione z wchodzeniem w głąb, skupianiem się na swoim świecie wewnętrznym, również bardzo wiele osób, które nie miały doświadczenia świetnie się tutaj, odnajdują. W tej grupie jest pogłębiona praca ze świadomością, poszerzone rozwijanie konceptów czy wiedzy, więcej technik pracy z energią i uzdrawiania różnych aspektów siebie.
poniedziałek 20:30
Grupa fundamenty
środa 6:30
Medytacja poranna dla wszystkich
środa 20:30
Grupa początkująca
czwartek 20:30
Grupa średniozaawansowana
Możesz skorzystać z obecnej grupy:
Aktualnie możliwość zapisu do obecnych grup medytacyjnych jest wstrzymana. Napisz do nas korzystając z formularza poniżej a poinformujemy Cię kiedy i jak będzie można dołączyć 🙂
Sprawdź książkę Podróże Mocy
Pokażę Ci, jak wykorzystać uzdrawiającą moc Twojego własnego umysłu. To nie magia, to nauka. Książka Podróże Mocy pomoże Ci odkryć: jak żyć w zgodzie ze sobą, poznać i zaakceptować siebie, odnaleźć pasję i wewnętrzny spokój dzięki autohipnozie i medytacji.
Wraz z książką otrzymasz dostęp do 19 ćwiczeń oraz nagranych medytacji — łącznie kilka godzin bonusowych materiałów, które nagrałem dla Ciebie w profesjonalnym studiu. Co więcej, dzięki Podróżom Mocy dowiesz się, jak samodzielnie praktykować autohipnozę. Poznasz także najnowsze techniki i strategie relaksacyjne, medytacyjne oraz mentalne.
Masz pytania, na jakie nie znalazłeś lub nie znalazłaś odpowiedzi?
Napisz do nas na kontakt@podrozemocy.pl
lub skorzystaj z formularza kontaktowego:
Administratorem Twoich danych osobowych jest Podróże Mocy sp. z o.o.
Zapoznaj się z pełną informacją dotyczącą przetwarzania Twoich danych, klikając tutaj.
Administratorem Twoich danych osobowych jest Podróże Mocy Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Poznaniu (60-689) przy ul. Obornicka 309 wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego SĄD REJONOWY POZNAŃ – NOWE MIASTO I WILDA W POZNANIU, VIII WYDZIAŁ GOSPODARCZY KRAJOWEGO REJESTRU SĄDOWEGO, pod numerem 0001054860, REGON: 52623555200000, NIP: 7812056017 (dalej: my). Podstawą prawną przetwarzania jest art. 6 ust. 1 lit. b RODO, w zakresie organizacji webinaru, konferencji lub zakupu przez Ciebie naszych usług oraz art 6 ust. 1 lit. f RODO tj. nasze prawnie uzasadnione interesy w zakresie kontaktu na Twoje żądanie, marketingu naszych usług oraz wysyłki newslettera, jeśli zdecydowałeś/aś się go otrzymywać. Odbiorcami Twoich danych będą podmioty przetwarzające dane osobowe w naszym, o ile jest to niezbędne w celu świadczenia na naszą rzecz usług i wyłącznie w odpowiadającym temu celowi zakresie (m.in. w zakresie gSuite). Dane osobowe posiadane przez nas przetwarzane będą przez okres: a) w przypadku przetwarzania danych dla realizacji naszych uzasadnionych interesów – do czasu istnienia tego uzasadnionego interesu; b) w przypadku przetwarzania danych w celu realizacji umowy (webinar, konferencja, usługa) – do momentu jej zakończenia oraz przez okres konieczny dla zabezpieczenia ew. roszczeń. Przysługuje Ci prawo żądania dostępu do swoich danych, żądania ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, jak również prawo do wniesienia sprzeciwu względem ich przetwarzania oraz prawo do przeniesienia danych. Możemy transferować Twoje dane poza terytorium EOG, tj. do USA na podstawie standardowych klauzul umownych. Przysługuje Ci również prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego – Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.